Geoblog.pl    kolumbia2011    Podróże    Kolumbia 2011    Bieg przez Lotnisko we Frankfurcie z wywieszonymi jęzorami i ... ostatnie już podsumowanie wyprawy.
Zwiń mapę
2011
10
lip

Bieg przez Lotnisko we Frankfurcie z wywieszonymi jęzorami i ... ostatnie już podsumowanie wyprawy.

 
Niemcy
Niemcy, Frankfurt am Main
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 21138 km
 
Z powodu opóżnienia lotu z Bogoty, czas na przesiadkę we Frankfurcie skurczył się nam do 55 minut. Wystarczyło - ZDĄŻYLISMY, choć nie obyło się bez wyczytywania przez megafon Familie Knapick, której nie mogli sie już doczekać przy odprawie samototu do Waszawy punktualni Niemcy. Odleglości na lotnisku we Frankfurcie są olbrzymie, a dodatkowo musieliśmy przejść kontrolę bezpieczeństwa przed postawieniem stóp na obszarze Unii Europejskiej, wiec wszystko się odbyło "na styk" i wywieszonym jęzorem. Ale udało się! Jakimś cudem bez szwanku wyszły też nasze bagaże. Czyli niemiecki ordnung zadziałał.
Swoją drogą nie sądzę żeby tyle szczęścia mieli podróżni lecący do Manchesteru, Neapolu czy Pekinu, którzy mieli na przesiadkę niecałe 30 minut.

A teraz obiecane dokończenie podsumowania:

Przykra sprawa, ale Kolumbia nie jest już tania!!! :(
Sąsiednie kraje (Ekwador, Peru) są 30-50% tańsze. Nawet ta nieprzewidywalna Wenezuela (jeśli wymieniasz po czarnorynkowym kursie). Potwierdzają to podrożnicy, których spotykaliśmy i którzy mają swieże doświadczenia. Moje są są sprzed kilku lat, więc na nich nie chciałbym bazować. Co to oznacza dla nas Polaków? To, że zastaniemy tu ceny porównywalne lub nawet nieco wyzsze od tych, które znamy z Polski.
I jest to duży "minus ujemny", który trzeba postawić przy Kolumbii, która jeszcze 5 lat temu pod tym względem prezentowała się znacznie korzystniej. Nie wiem z czego to wynika, ale w ciagu ostatnich lat kolumbijskie Peso się umocniło względem głównych walut. Czy jest to umocnienie realne, mające potwierdzenie w fundamantach gospodarki kulumbijskiej czy raczej sterowane ręcznie przez polityków, tego nie wiem, ale jest faktem dosyć bolesnym dla podróżujących.

Niskie ceny: (taniej niż w Polsce)
********************************************
-taksówki (wychodza dwa, a na dłuższych tarasach nawet trzy razy taniej).
-benzyna i ropa odpowiednio 9,500 COOP i 7500 COP za galon czyli 30-35% taniej jak u nas.
-przeloty na trasach krajowych w Aires (kupowane z wyprzedzeniem).
-ubrania, buty (argument żeby zabrać lekki bagaż)
-owoce i soki ze świeżych owoców

Wysokie ceny: (drożej jak w Polsce)
*************************************************
-woda, napoje gazowane, piwo
-żywność w sklepach (generalnie)
-opłaty za wstęp do parków narodowych
-opłaty pocztowe (i jeszcze usługi te są bardzo trudno dostępne)

Ceny przecięne (porównywalne do polskich)
**********************************************************
-posiłki w barach i restauracjach
-noclegi w hostelach i tanich pensjonatach,
-transport autobusowy (za to częsty i świetnie zorganizowany).

Z kolei DUŻY "plus dodatni" otrzymuje ode mnie Kolumbia za przyjazność i otwartość, brak dokuczliwej nachalności u sprzedawców, urozmaicenie krajobrazowe i kulturowe, wszechobecną muzykę.

Przyznaję, że bezpośrednim bodźcem który sprawił, że wybrałem Kolumbię była cena biletów lotniczych w Lufthansie. Jednak w przypadku pobytu, który trwa koło miesiąca te 200 czy 300 Euro bonusu przestają sie liczyć. Ale nie załuję. Kolumbia to dobry wybór na ciekawy i BEZPIECZNY (TAK, TAK) i reprezentatywny kraj Am. Południowej.
Z wyciągów z karty kredytowej wynika, że standardowy/przeciętny dzień pobytu kosztował nas (wliczając w to wszystkie koszty) 73.000 COP/osobę czyli prawie dokładnie 40 dolarów amerykańskich.

Na koniec miła niespodzianka.
Nie trzeba płacić przy wylocie tzw. "opłaty lotniskowej" czy inaczej "wyjazdowej" ("wylotowej), którą straszą wszystkie przewodniki. Opłata ma wynosić wg. różnych żródeł 35, 40, 52 lub nawet 55 USD. Nie zapłaciliśmy nic! W hostelu Destino Nomada była szczegółowa instrukcja jak to zrobić. Przed odprawą trzeba sie udać do okienka nr 14 (jeśli dobrze pamietam). Jesli pobyt trwał krócej jak 60 dni, uśmiechnięta pani wkłada do paszportu karteczkę, która definitywnie zwalnia linię lotniczą od pobrania opłaty lotniskowej. :)

I to by było na tyle....

Wasza Magdalena Rio

Ps. dodałem parę zdjęć z ostatnich dni w Kolumbii i jedno pożegnalne z Mompos.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
kolumbia2011
Rio Magdalena - Wyprawa
Barbara Knapik, Wojciech Knapik, Mikołaj Knapik, Zuzanna Knapik, Mateusz Knapik
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 28 wpisów28 40 komentarzy40 131 zdjęć131 1 plik multimedialny1
 
Nasze podróże
14.06.2011 - 30.07.2011